-Chłopaki, nie dam rady - powtarzał po raz kolejny blondyn.
Za oknem szalała burza, a do tego robiło się późno. Byli w studiu od samego rana nagrywając utwory na nową płytę.
- Niall, spróbuj jeszcze raz - poprosili zgodnie Liam, Harry, Zayn i Louis.Chłopak westchnął i wrócił do nagrywania swojej częsci piosenki.
"And maybe you love yourself li..."
- Nie dam rady - wrzasnął, po czym opadł bezwładnie na krzesło i zatopił twarz w dłoniach. Nie miał już sił. To za dużo na jego nerwy. - Niall! Przez ciebie zostaniemy tu do jutra! - krzyknął zdenerwowany Zayn.- Przepraszam że nie jestem wystarczająco dobry! - wstał, zamknął oczy aby przyjaciele nie widzieli łez przepełniających jego błękitne oczy.
Czy określenie "przyjaciele" było właściwe? W tym momencie nie zachowali się tak, aby można było ich określić tym mianem.
- Niall to nie tak.. - tłumaczył się Mulat. - Przepraszam, ja, ja nie chciałem. Ja wcale tak nie myślę, Niall.. - chwycił jego dłoń próbując go zatrzymać przed opuszczeniem studia.- Właśnie tak myślisz, Zayn. Wszyscy tak myślicie - wrzasnął ocierając łzę spływającą po jego policzku. - Nie jestem wystarczająco dobry aby być w zespole - szepnął nieco ciszej.- To nieprawda! - wrzasnął Liam.- Prawda! - odkrzyknął Niall.
Przez okno do studia, po którym spływały krople deszczu wpadało światło pojedynczych błyskawic. Niall czuł się coraz gorzej.
Zawsze uważał pójście do X Factor za głupotę. Według niego nie miał talentu. Śpiewał tylko dla siebie i to mu wystarczało. Ale coś go podkusiło i tego dnia wypełnił zgłoszenie. Teraz wolałby to wszystko cofnąć.
Ruszył w stronę drzwi, jednak odwrócił się i krzyknął:
- Żałuję że jestem w One Direction! Żałuję że was poznałem! Chciałbym aby to wszystko się nigdy nie zdarzyło! - po czym wyszedł ze studia.
Wtem wielki piorun uderzył w pobliżu budynku. Niall jedynie podskoczył ze strachu. Wsiadł do swojego Land Rovera i wrócił do mieszkania. Przemierzał samotnie puste ulice.
Czuł się dziwnie.
Nie, wcale nie z powodu chłopaków.
Czuł, że coś jest nie tak.
Wysiadając z samochodu z tylnej kieszeni wypadł mu portfel. Podniósł go, otworzył i popatrzył na zdjęcie swojej mamy. Brakowało mu jej. Postanowił, że jutro, z samego rana poleci do Mullingar, do rodziny.
Jedno wydarzenie, jedna sprzeczka, kilka słów wypowiedzianych w porywie emocji. Tyle wystarczy by zniszczyć wszystko. Każdy z chłopców wrócił do domu z dziwnym uczuciem - pustką. Pustka w sercu, którą zapełnić mogą tylko przyjaciele. A co jeśli jeden z nich wypowie życzenie, które wymaże całe 3 lata ?